Spis treści
Zawsze mamy tendencję do myślenia, że ten, który jest "pozostawiony" jest wielką ofiarą w związku. Co się dzieje, że ten, który jest pozostawiony jest w całkowicie pasywnej sytuacji i jest zobowiązany do radzenia sobie z uczuciem niemocy.
Jak walczyć z pewnością partnera?
Ci, którzy zostają, są porywani przez poczucie zdrady nawet jeśli nie było "zdrady", właściwie mówiąc.
Ci, którzy pozostali, czują się rozproszeni, porzuceni, odrzuceni, niekochani... bez ziemi. Tym, którzy pozostali, pozostają łzy.
Czasem, w zależności od nieprzygotowania lub zaskoczenia wiadomością, ma się impuls do żonglowania, by zmusić drugą osobę do zawrócenia.Ale jest to bezużyteczne.
Czy są złoczyńcy i ofiary?
Popełniamy błąd, wierząc, że ten, który opuścił związek "jest w dobrym nastroju". Jest postrzegany jako czarny charakter tej historii, ten, który powoduje cierpienie. Ale to nie do końca tak się dzieje...
W stabilnym związku, który rozpoczął się z zamiarem, aby był jak najdłuższy, jasne jest, że oboje zmierzają w kierunku solidaryzowania się pary.
Oczekuje się, że miłość będzie na wieki i niezależnie od tego, jak bardzo będzie się pilnować ewolucji związku, miłość, pożądanie, zainteresowanie utrwalaniem więzi może skończyć się po jednej stronie.
Zobacz też: Hipnoza: czym jest, jak działa i do czego służy ta technikaCzasami zdarza się, że oboje tracą zainteresowanie stopniowo i niemal w tym samym czasie, ale w większości przypadków ten brak zainteresowania jest jednostronny.
Zobacz też: Co to znaczy śnić o samochodzie?Kto przestał kochać Kto przestał kochać, nie chciałby przestać kochać, ale to nie jest decyzja, to się po prostu dzieje.
Długo szuka w sobie pragnienia, pasji z początków życia, ale nic nie znajduje. Przeżywa wielki konflikt i wchodzi w stan żałoby.
Wina i frustracja
Kto przestał kochać też stracić miłość i spędza długi czas często obwiniając siebie, przewidując ból partnera, chcąc uniknąć jego zranienia.
I często, w próbie zaprzeczenia, że uczucia po prostu wygasły, w przekonaniu, że musi być jakiś bardziej przekonujący powód dla rozdzielanie że nie dość, że zabrakło miłości i pożądania, to jeszcze popełniono błędy.
Jeśli znajdziesz się w takiej sytuacji, zwróć uwagę, aby nie czynić rozstania niepotrzebnie bardziej bolesnym niż jest to naturalne, unikając następujących sytuacji:
- Prowokowanie jałowych dyskusji
- Poszukiwanie związku zewnętrznego jako sposób ukarania siebie za poczucie winy za to, że przestało się kochać partnera
- Szukanie wymuszonej bliskości, aby "zamaskować" swoje prawdziwe uczucia i intencje
- Gardzić partnerem lub traktować go z obojętnością, wyobrażając sobie, że dzięki temu on też przestanie cię kochać, co ułatwi ci podjęcie decyzji
Takie postawy będą tylko przedłużać i akcentować nieunikniony ból związany z podejmowaniem decyzji.
Nikt nie budzi się rano z odkryciem, że chce się rozstać. To jest proces, realizujemy się pomału.
Ci, którzy przechodzą przez to doświadczenie, przechodzą bolesne refleksyjne rekolekcje, ponieważ często nie mogą łatwo zaakceptować rzeczywistości swoich uczuć.
I dopóki nie uświadomią sobie, że dalsze wspólne życie jest niemożliwe, trwają w żałobie po stracie miłości, wspólnych planów i projektów.
Błędem jest przekonanie, że ci, którzy chcą się rozstać, "są w dobrym nastroju". Różnica między tymi, którzy odchodzą, a tymi, którzy zostają, polega na tym, że ci, którzy odchodzą, przeżywają żałobę, zanim rozstanie będzie skuteczne.
I dodaj do tego całą odwagę niezbędną do tego, by porozumieć się z partnerem i z równowagą zarządzać konsekwencjami tej decyzji.
Małe żałoby
Powiedzenie "jak się nie chce dwóch to się nie bije" ma doskonałe zastosowanie w przypadkach, gdy chęć rozstania jest jednostronna. Gdy jednej z dwóch stron przychodzi zakomunikować tę decyzję, to już dawno dojrzała - i cierpiała.
Poczucie ulgi, jakiego doświadczają ci, którzy odchodzą, i pozorna prostota, z jaką radzą sobie z tą kwestią, są często postrzegane jako brak wrażliwości, a to kolejny błąd.
Każdy na swój sposób i w swoim czasie przeżywa ból straty, a po pierwszym uderzeniu zawsze dobrze jest mieć na uwadze, że w związkach uczuciowych nie ma certyfikatu gwarancyjnego, a tym bardziej daty ważności.
Początki, środek i koniec. Nawet związki, które trwają "aż do śmierci" doznają po drodze małych strat.